Cześć :)
Na zewnątrz delikatnie mrozi i nawet pojawił się śnieg, a ja haftem Spring Witch nieśmiało próbuję przywołać wiosnę. Do upalnego lata nie tęsknię, ale do wiosny już zdecydowanie tak.
A wiosenna wiedźma jest już prawie gotowa. Zostało niewiele krzyżyków do postawienia.
Dla przypomnienia, haftuję na Lnie Belfast 32 ct w kolorze naturalnym.
Do kolejnego napisania :)
Cudnie u Ciebie. Dzwoneczki szafirkowe i cały obrazek do zachwytu!
OdpowiedzUsuńWspaniale się wstrzelisz z finiszem tego haftu. Aż mam ochotę chwycić za igłę i też sobie tę wiedźmę wyhaftować, choć do wiosny na pewno już bym nie zdążyła :-)
Cudna-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny to haft i fajnie że go już kończysz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń