Hafty i przysłowia - wrzesień

Witajcie Kochani :)

Upały na szczęście już się skończyły i miejmy nadzieję, że teraz zacznie się nasza piękna polska złota jesień. Ale przecież nie o pogodzie będzie ten post, tylko o mojej interpretacji wyzwania w zabawie u Splocika.


We wrześniu takie przysłowia były do wyboru:

1. Kiedy wrzesień, to już jesień, wtedy jabłek pełna kieszeń.
2. Jak we wrześniu krety kopią po nizinach, będzie wietrzno, ale lekka zima.

Wybrałam przysłowie numer jeden.

Co prawda w moim hafciku jabłka nie znajdują się w kieszeni, tylko w koszu, ale myślę że taka interpretacja jest jak najbardziej trafna :)

Ściegiem dodatkowym jest mereżka. U mnie w bardzo prostej postaci.

Jeśli chodzi o hafcik to wzór pochodzi z tej książki. Wykonałam go na lnie Belfast 32 ct kolor biały, a mulina to DMC.

Co do samej oprawy haftu, to już od dawna chciałam spróbować zrobić przepiśnik. Cieszę się, że w końcu mi się to udało. Ozdobiłam gotową bazę z Fabryki Weny papierami z Lemoncrafta i Galerii Papieru. W obydwu przypadkach papiery pochodzą z bożonarodzeniowych kolekcji.

Myślę, że jak na pierwszy raz wyszło bardzo fajnie. Na pewno kiedyś powstaną kolejne przepiśniki.

Do następnego posta :)