Witajcie!
Bardzo lubię wyszywać i zszywać igielniki, ale o tym chyba już wszyscy wiedzą. I tak jak lubię igielniki w ich klasycznej formie, tak pomyślałam że fajnie by było zrobić jakiś w innym kształcie. Zdecydowałam się na biscornu składające się z 15 części.
Wzór na igielnik pochodzi z tej książki. Wyszywałam na na lnie Belfast 32 ct w kolorze białym. Mulina to oczywiście DMC, dwa kolory.
Samo zszywanie nie sprawiło mi większych kłopotów. Musiałam tylko patrzeć na zdjęcia gdzie było pokazane jak to zrobić, żeby każdy kwadrat na pewno trafił na swoje miejsce. Każdy z kwadratów jest inny. Żaden wzór się nie powtarza.
I jak Wam się podoba? A może Wy wyszywałyście kiedyś biscornu inne niż klasyczne?
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Jeszcze nie miałam okazji wypróbować tej formy, ale za każdym razem mnie zachwyca! Twoje biscornu jest przepiękne! Wspaniały wzór wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńnie śmiem tego robić bo krzywulec będzie:)
OdpowiedzUsuńale cudeńko wiesz ,że ja je kocham
Wiem Reniu ;) Na pewno nie wyszedłby krzywulec :)
UsuńPięknie wyszło Twoje biscornu. W moim przypadku szewc bez butów chodzi i nie dorobiłam się własnoręcznie wykonanego igielnika, ale dobre dusze podarowały mi jeden i służy mi bardzo. Podziwiam Twój, bo jest naprawdę precyzyjnie wykonany, a ten minimalizm kolorystyczny przy lnie podkreśla tylko jego piękno.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten minimalizm spodobał mi się najbardziej :)
UsuńMistrzostwo, jest przepiękny. Przed mną ten etap ale na pewno sięgnę po łatwiejszą formę ;)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować na początek czegoś łatwiejszego. Trzymam kciuki żeby powstał piękny igielnik :)
UsuńWow, cudeńko! Ja się narazie zdobyłam na klasyczne biscornu ale takiego też chciałabym kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńKlasyczne biscornu wyszło Ci świetnie, więc teraz czas na inną formę :)
UsuńFantastyczna praca, bardo żałuję że nie umiem takiego igielnika stworzyć...zawsze podziwiam u innych jak pomysłowe i ładnie uszyte igielniki tworzą...piękny!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa w igielnikach właśnie najbardziej nie lubię zszywania, ale Twój jest przepiękny! podziwiam!
OdpowiedzUsuńMi samo zszywanie nie przeszkadza, ale już pokłuty palec od wbijania igły... oj tak ;)
UsuńPrzepiekny igielnik :) Ja jakoś nie mam cierpliwości do tych maleństw , więc nie mam żadnego wyhaftowanego igielnika ! Zgroza !
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kiedyś też unikałam małych form, ale teraz coraz częściej tworzę małe hafty :)
Usuńpięknie się prezentuje, takim orientem zalatuje:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczne i super Ci wyszło :).
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie robiłam biscornu ...
Kiedyś pamiętam robiłam takie wiszące...
Wiem, o które Ci chodzi. Może też kiedyś spróbuję takie zrobić :)
UsuńAle piękne, tak bogato wygląda przez te wszystkie zawijasy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudeńko to Twoje biscornu:-)) Fantasycznie zrobione. Brawo dla Twoich zdolnych rączek:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńEwuniu, uroczy ten igielniczek.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Dziękuję Małgosiu :)
UsuńPięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie wygląda :) I bardzo ładne zdjęcia zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa guzik umiem przyszyć i na tym koniec z igłą. Podziwiam te misterne wzorki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja za to nie umiem cerować skarpetek. Dobrze, że się już tego w dzisiejszych czasach nie robi ;)
UsuńEwuniu! Ten igielnik to istne Cudo, Prześliczny - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu :)
UsuńCudowny :):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZachwycająca forma i piękne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow! Dla mnie to czarna magia bo nigdy czegos takiego nie stworzyłam! Moze czas i na to:):):) Twoje to majstersztyk!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Spróbuj koniecznie :)
UsuńEwuniu,twój igielnik to mistrzostwo !!!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że może składać się z tylu części... ja wyszłam tylko jeden i był taki normalny z dwóch części 😃
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję :) Są tez inne formy igielników, np. w kształcie pagody :)
UsuńPrzepiękne :) Nie miałam jeszcze okazji haftować biscornu, ale w końcu będę musieć, bo mój kwiatuszek, w którym trzymam igły jest raczej mało reprezentacyjny :)
OdpowiedzUsuńJa wszystkie igielniki rozdaję, a używam tego który kiedyś dostałam od Reni :)
Usuńprzepiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudny !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńŚliczny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńłoooooo! powiem Ci, że skroluję i skroluję ekran! Piękne jest! :) Nigdy wcześniej takiego nie widziałam. Mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś :)
UsuńCudeńko zmajstrowałaś prawdziwe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzepiękne dzieło!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudowny igielnik. Ale, ze z 15 części? Podziwiam, nie wiem, czy dałabym radę z dwóch zszyć 😃
OdpowiedzUsuńNa pewno sobie poradziła :)
Usuń15 części... niezła jesteś, wyszedł świetnie. Podziwiam za tak piękne, równe połączenie tych wszystkich elementów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lidziu :)
UsuńPiękna!!!Ja próbowałam ale....wylądowała w koszu:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadziu, może warto spróbować jeszcze raz? Na pewno Ci się uda :)
UsuńPrześliczna praca.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :)
UsuńCudny, zawsze go podziwiam i bardzo mi się podoba jego wykonanie :)
OdpowiedzUsuń