SAL krzyżykowy w ciemno - odsłona piąta

Jajecznica z pokrzywami... jemy ją tylko raz do roku na śniadanie w Wielką Niedzielę. Nie jest to regionalne danie, nawet moi znajomi robią wielkie oczy, jak mówię, że jemy taką jajecznicę. W Krakowie też nie znają takiej potrawy. Rodzina ze strony mojego Taty zawsze ją przygotowywała. Ale to jest mało istotne. Na tę jajecznicę czekam cały rok i delektuje się każdym kęsem. Pycha!

W kwietniu w SAL-u krzyżykowym w ciemno, Ela przesłała nam wzorek z uroczym kurczaczkiem trzymającym pisankę. Wzorek wyszyłam już na początku miesiąca. Chciałam żeby kartka zdążyła dojść do mojej przyjaciółki przed świętami. Oczywiście, że nie doszła, a wysłałam ją w zeszły poniedziałek! Polska poczta nigdy nie przestanie mnie zadziwiać :)

Ale wracając do kartki, sam wzór jest bardzo prosty i w dwa wieczory był gotowy. Wyszywałam na białej Aidzie 16ct, mulina DMC. Hafcik wyszedł dosyć duży, więc postanowiłam go uwydatnić ładnym i wyraźnym tłem, a jako ozdobę przykleiłam dwie biedronki.

Zdjęcia są mało ambitne, ale robiłam je między opadami deszczu i przy bardzo silnym wietrze. 

Mam nadzieję, że dzisiaj kartka już dotrze do Marty :)

Miłego czasu poświątecznego Wam życzę i do następnego posta :)